Przejdź do głównej zawartości
"Racz wysłuchać, o Boże, modlitwy mojej i nie odwracaj się od mojej prośby! Wejrzyj na mnie i wysłuchaj mnie, popatrz, jak się uskarżam i jęczę.

Niespokojne jest moje serce, żyję ciągle w śmiertelnym lęku.
Ogarnia mnie bojaźń i drżenie, mam nieustannie przed oczyma grozę.

Wtedy pomyślałem sobie: Gdybym tak miał skrzydła jak gołąb, poleciałbym daleko stąd i żył w pokoju. Odleciałbym daleko i na pustyni spędzałbym noce. Udałbym się na miejsce bezpieczne, wolne od niepogody i burzy.

Gdyby mi wróg złorzeczył, zdołałbym to znieść, gdyby godził we mnie człowiek, który mnie nienawidzi mógłbym się przed nim ukryć.
Ale tu chodzi o ciebie, człowieka z mojego otoczenia, o przyjaciela, któremu ufałem. Żyjemy w bliskiej przyjaźni, razem z innymi chodziliśmy do domu Bożego.

Ja zaś będę wołał do Boga i wiem, że Pan przyjdzie mi z pomocą.
Wieczorem, rano i w południe będę wzdychał do Niego jęcząc i wiem, że wysłucha moich narzekań. Uwolni mnie i umieści w bezpiecznym miejscu, i będzie chronił przeciw tym, co na mnie nastają, choćby ich, wrogów moich, była wielka liczba.

Ty zaś zdaj swoje troski na Pana, a będziesz podtrzymany, On nigdy nie pozwoli, by upadł sprawiedliwy.
Ja tylko w Bogu pokładam nadzieję. "


Psalm 55 (wybrane wersety)

Komentarze