Przejdź do głównej zawartości

Duch Święty i ożywienie



Właśnie zakończyłem seminarium na temat ożywienia w pewnym zborze, gdy jeden ze starszych wyznawców podszedł do mnie. Najwyraźniej był chrześcijaninem od wielu lat. Grzecznie zapytał, czy może mi zadać pytanie. Gdy odpowiedziałem twierdząco, szybko zaczął przytaczać różne wersety biblijne. Było jasne, że dosyć dobrze znał Biblię. Zastanawiałem się, do czego zmierza, ale szybko przeszedł do sedna.
Czy Duch Święty jest boskim wpływem, siłą emanującą z Boga, czy też trzecią osobą Bóstwa? Wielu chrześcijan nie ma jasności w tej kwestii.
Czy Duch Święty jest mocą pochodzącą od Boga, swego rodzaju bezosobowym wpływem, czy też jest boską osobą? Wyjaśniłem mojemu rozmówcy, że ta kwestia jest niezwykle doniosła.
Jeśli Duch Święty jest trzecią osobą Bóstwa, równą Ojcu i Synowi, a my uważamy Go tylko za bezosobowy wpływ, wówczas okradamy boską osobę z należnej czci, szacunku i miłości. Jeśli jest On tylko wpływem czy mocą, będziemy skłonni uchwycić tę moc i posługiwać się nią. Ale jeśli uznajemy Ducha Świętego jako osobę, będziemy się poddawać Jego wpływowi, ulegać Jego kierownictwu, otwierać serce na jego pouczenia i podporządkowywać się Jego woli. Naszym jedynym pragnieniem będzie pozwolić Mu, by posługiwał się nami.
Prawdziwe duchowe ożywienie jest dziełem Ducha Świętego. Nie jesteśmy w stanie ożywić się sami. Jedynie Duch Święty może sprawić ożywienie. Mając prorocze zrozumienie, Ellen G. White stwierdza: „Ożywienie prawdziwej pobożności wśród nas jest największą i najpilniejszą ze wszystkich naszych potrzeb. Musimy mieć święte namaszczenie od Boga, chrzest Jego Ducha, gdyż jest to jedyny skuteczny czynnik w głoszeniu świętej prawdy. To Duch Boży budzi pozbawione życia siły duszy ku docenieniu niebiańskich rzeczy i przyciąga uczucia ku Bogu i prawdzie” (Gospel Workers, wyd. 1892, s. 370).
Jeśli mamy doświadczyć autentycznego ożywienia, konieczne jest zrozumienie, kim jest Duch Święty i jak działa. Fałszywe pojęcie o Duchu Świętym jedynie, jako o mocy czy sile, może doprowadzić do wywyższania siebie. „Popatrz, jaką mam moc”. W przeciwieństwie do tego, właściwe pojęcie o Duchu Świętym, jako o trzeciej osobie Bóstwa, prowadzi do uległości wobec Jego woli.
Niestety, wielu chrześcijan w Kościołach na całym świecie nie ma właściwego zrozumienia, kim jest Duch Święty i jaką pełni rolę. Dr Bill Bright, założyciel i były przewodniczący Campus Crusade for Christ, wskazuje, że jego organizacja przeprowadziła ankietę wśród „tysięcy chrześcijan w Kościołach na całym świecie” i niestety „niemal 95 procent respondentów wskazało, iż mają niewielką wiedzę, kim jest Duch Święty i dlaczego istnieje”.
A. W. Tozer napisał: „Pojęcie przeciętnego wyznawcy o Duchu Świętym jest tak mgliste, iż właściwie żadne”. Nauczanie Jezusa o Duchu Świętym zapisane w ewangeliach jest wyraziste i jednoznaczne. Jednak, jak podkreśla Tozer, dla przeciętnego chrześcijanina zrozumienie tego nauczania jest „mgliste” i „żadne”.
To prawdziwa tragedia. Zrozumienie biblijnej nauki o Duchu Świętym jest absolutnie konieczne dla chrześcijańskiego rozwoju.
W książce zatytułowanej The Secret: How to Live with Purpose and Power (Tajemnica — jak żyć celowo i z mocą) dr Bright dzieli się swoim najgłębszym przekonaniem odnoszącym się do chrześcijańskiego życia: „Jestem osobiście przekonany, że jeśli współcześni chrześcijanie lepiej rozumieliby podstawy biblijnego nauczania o Duchu Świętym, a następnie zaprosili Go, by działał z mocą w ich życiu każdego dnia, doświadczyliby nieznanej dotąd radości i osobistego spełnienia. Ponadto nasze werbalne i niewerbalne świadectwo o Jezusie Chrystusie wywróciłoby świat do góry nogami” (s. 34).
Czy chciałbyś doświadczyć więzi z Bogiem jak nigdy dotąd? Czy chciałbyś otrzymać nadprzyrodzoną moc Chrystusa by żyć zwycięskim chrześcijańskim życiem? Czy chciałbyś być potężnym świadkiem Jezusa w świecie? Zrozumienie, kim jest Duch Święty, i przyjęcie Go jako osobistego Przewodnika, to klucz do spełnienia w chrześcijańskim życiu.

Kim jest Duch Święty?

Dość łatwo jest nam myśleć o Bogu Ojcu i Jezusie jako osobach. W umyśle tworzymy mentalny obraz każdego z Nich. Jednak Duch Święty jest postrzegany jako tak tajemniczy i nieuchwytny, a jednocześnie wszechobecny, iż czasami nie potrafimy pojąć, kim On jest naprawdę.
Często błądzimy w tej kwestii. Przeważnie usiłujemy zrównać boską osobowość z widzialnością. Fakt, iż Duch Święty jest wszechobecny, rodzi w nas odczucie, że musi On być mocą czy obecnością Boga, a nie boską istotą. Tego rodzaju myślenie nastręcza dwa zasadnicze problemy.
Po pierwsze, jest to ludzki sposób wyjaśniania boskiej istoty. Jest to próba kształtowania boskiej prawdy tak, by pasowała do naszego ograniczonego sposobu pojmowania. W ten sposób usiłuje się podzielić najwznioślejszą prawdę o Bóstwie na małe, przyswajalne przez nas części. Wydaje się, iż zapominamy przy tym, że mamy do czynienia z Bogiem!
Nigdy nie pojmiemy złożoności Boga. Pewien wybitny teolog powiedział: „Usiłowanie zrozumienia Trójcy prowadzi do pomieszania umysłu. Zaprzeczanie prawdzie o Trójcy prowadzi do zatracenia duszy”.
Dobrą nowiną jest, że nie musimy rozumieć wszystkiego na dany temat, by docenić to, co znamy choćby częściowo. Nie rozumiem, jak działa prąd elektryczny, ale to nie znaczy, że póki tego nie pojmę, wieczorem muszę siedzieć w ciemności.
Podobnie, choć nie w pełni pojmujemy istotę Ducha Świętego, możemy przyjąć przez wiarę biblijną naukę o Duchu Świętym i zaprosić boskiego Pocieszyciela, by mieszkał w naszych sercach.
Po drugie, istnieje przeciwny nauczaniu Pisma Świętego pogląd, iż Duch Święty to jedynie siła czy potężny wpływ Boga, a nie trzecia osoba Bóstwa. Biblia zawiera trzy jednoznaczne nowotestamentowe fragmenty opisujące Bóstwo jako boską Trójcę. Żaden z nich nie wskazuje, jakoby którakolwiek z osób Bóstwa była mniejsza czy mniej ważna od pozostałych. W swoim ostatnim zleceniu danym uczniom nasz Pan powiedział: „Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19). Gdy nowotestamentowi wierzący stawali się chrześcijanami, wkraczali w więź z Bogiem — niebiańską jedność z Ojcem, Synem i Duchem Świętym.
W Ef 2,18 apostoł Paweł wskazuje na jedność celu Bóstwa: „Przez Chrystusa bowiem wszyscy my [Żydzi i nie-Żydzi], korzystając z pomocy tego samego Ducha, mamy dostęp do Ojca” (Biblia Romaniuka). W Hbr 10,9-15 podkreśla on jedność Bóstwa, zwracając uwagę na fakt, iż Ojciec wyraża wolę, Syn działa, a Duch wydaje świadectwo.
W Piśmie Świętym Ojciec, Syn i Duch Święty są przedstawieni jako współdziałający w dążeniu do realizacji zamierzeń Bóstwa w planie odkupienia. Są obecni przy stworzeniu, chrzcie i życiu Jezusa, na Golgocie, przy zmartwychwstaniu Chrystusa i w Jego służbie w niebiańskiej świątyni.
Apostoł Paweł kończy 2 List do Koryntian takimi wymownymi słowy: „Łaska Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga, i społeczność Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi” (2 Kor 13,13).
Ten werset mówi o miłości Boga, łasce Chrystusa i społeczności Ducha Świętego.
W Starym Testamencie Bóg objawił swoją miłość w ostrzeżeniach i pouczeniach przekazanych przez proroków. W Nowym Testamencie objawił ją w życiu i śmierci Jezusa. Tę miłość nazywamy łaską. Od czasu zmartwychwstania Jezusa i rozpoczęcia Jego służby w niebiańskiej świątyni Bóg objawia swoją miłość przez osobistą obecność, czyli społeczność Ducha Świętego z nami.
To przez Ducha Świętego jesteśmy prowadzeni do łączności z Ojcem i Synem. To przez Ducha Świętego wkraczamy w bliską więź z Bóstwem. Zanim Chrystus przyszedł w ciele, Ojciec był najlepiej pojmowaną osobą Bóstwa, wypełniającą horyzont myślowy ludzi. Z chwilą przyjścia Chrystusa, pojawiła się na nim druga osoba Bóstwa. Nowotestamentowy świat ujrzał miłość Bożą objawioną przez Jezusa. Dlatego Jezus powiedział: „Kto mnie widział, widział Ojca” (J 14,9).
Gdy Jezus wstąpił do nieba, wkroczyliśmy w kolejną erę. Jest to era Ducha Świętego! Duch Święty jest tak samo realny i tak samo jak Ojciec i Syn jest osobą Bóstwa. Nie jest jedynie nieuchwytnym, ulotnym wpływem emanującym od Ojca. Nie jest bezosobową, niedającą się określić siłą, czy też niewidzialną życiową zasadą.

Duch Święty jest boską osobą!

LeRoy E. Froom w książce Przyjście Pocieszyciela wyraża to następująco: „Jezus był najwybitniejszą osobowością w historii świata, a Duch Święty przyszedł, by Go zastąpić. Nikt prócz innej osoby nie mógł zająć miejsca tej cudownej osoby — Jezusa Chrystusa. Nie mógł tego uczynić żaden bezosobowy wpływ czy energia” (s. 32).
Ellen G. White wyjaśnia: „Są trzy żywe Osoby Trójcy nie¬biańskiej. W imieniu tych trzech wielkich Potęg — Ojca, Syna i Ducha Świętego — ci, którzy przyjmują Chrystusa w żywej wierze, dostępują chrztu. Otóż Moce te będą współdziałać i współpracować z okazują¬cymi im posłuszeństwo poddanymi nieba w ich wysiłkach zmierzają¬cych do tego, aby mogli zacząć żyć nowym życiem w Chrystusie” (Ellen G. White, Ewangelizacja, s. 390).
Jak trio śpiewające niebiańską muzykę, tak iż każdy wykonuje swoją partię, Ojciec, Syn i Duch Święty harmonijnie łączą swoje głosy w pieśni zbawienia, by dokonać naszego odkupienia. Duch Święty jest prawdziwie trzecią osobą Bóstwa. Zwróć uwagę na te mocne słowa: „Zło gromadziło się przez wieki i mogło zostać zahamowane i odparte jedynie przez potężną moc Ducha Świętego, trzeciej osoby Bóstwa, który miał przyjść nie z ograniczoną energią, ale w pełni boskiej mocy” (Testimonies to Ministers, s. 392).
Duch Święty zstąpił w pełni boskiej mocy na uczniów Jezusa w dniu Pięćdziesiątnicy. Zgodnie z planem nieba przychodzi On w pełni tej samej mocy do każdego wierzącego.
W J 14—16 Jezus opisał szczegółowo służbę Ducha Świętego. Jest to jedna z najważniejszych nauk Jezusa. To, czego nauczał On o Duchu Świętym, zmienia życie ludzi.
Znaczenia tej doniosłej prawdy o Duchu Świętym nie sposób przecenić. Oto słowa Jezusa: „Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki — Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie” (J 14,16-17).
Przez wszystkie minione wieki Duch Święty towarzyszył wierzącym, ale od czasu Pięćdziesiątnicy Bożym zamiarem było, aby „był w was”. Jest to boska rzeczywistość. Nie są to jedynie miło brzmiące słowa. Świat wierzy tylko w to, co widzi. Żyjemy w czasach, w których zobaczyć znaczy uwierzyć. Ludzie XXI wieku negują istnienie wszystkiego, co nadprzyrodzone. Jeśli czegoś nie mogą dotknąć, jeśli jest niematerialne, nie dające się zmierzyć i policzyć, to dla nich nie istnieje.
Dla zeświecczonego społeczeństwa myśl o zamieszkaniu Ducha Świętego w człowieku wydaje się śmieszna. Jest to dla niego zupełna niedorzeczność. Ale tego właśnie nauczał Jezus. To, czego świat nie rozumie i nie może pojąć, chrześcijanie przyjmują przez wiarę.
Pierwsza i druga osoba Bóstwa — Ojciec i Syn — mieszkają w naszych sercach za pośrednictwem trzeciej osoby Bóstwa — Ducha Świętego.
Nie jesteśmy sierotami. Nie jesteśmy jak dzieci porzucone na rogu ulicy tego świata przez Chrystusa, który wstąpił do niebiańskiego domu i pozostawił nas samych. Czasem czytamy o takich, zawiniętych w kocyk i pozostawionych u drzwi jakiegoś domu dzieciach, znalezionych przez przypadkowego przechodnia. Obiecując nam swoją obecność przez Ducha Świętego, Jezus zapewnia nas: „Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was” (J 14,18).
Nasze osamotnienie nie jest ostateczne. Nie jesteśmy zdani na poczucie wewnętrznej pustki, nieugaszone pragnienie wspólnoty i miłości. Jezus napełnia nas swoją osobistą obecnością przez Ducha Świętego. Gdy łakniemy osobistej obecności Chrystusa, On przez Ducha Świętego mieszka w nas.
Komentując J 14,16-18 Ellen G. White mówi o zstąpieniu Ducha Świętego na uczniów: „Dzień Pięćdziesiątnicy przyniósł im obecność Pocieszyciela, o którym Chrystus powiedział:
»W was będzie« (J 14,17). (...) »Lepiej dla was, żebym Ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was« (J 16,7). Od tej chwili Chrystus miał stale przebywać w sercach swoich dzieci poprzez Ducha Świętego. Ich wspólnota z Nim była ściślejsza, niż gdy był z Nimi osobiście” (Ellen G. White, Pokój, za którym tęsknisz, wyd. II, s. 61).
Zastanów się nad tym. Wydaje się to niewiarygodne. Dzisiaj nasza więź z Jezusem przez Ducha Świętego może być bliższa, niż gdybyśmy byli Jego uczniami dwa tysiące lat temu. Dzisiaj możemy mieć z Jezusem ściślejszą więź, niż mieli Jego wyznawcy przed Pięćdziesiątnicą.
Ellen G. White tak to ujęła: „Dzieło Ducha Świętego jest niezmiernie wielkie. To On jest źródłem mocy i efektywności tych, którzy pracują dla Boga. Duch Święty jest Pocieszycielem jako osobista obecność Chrystusa w duszy” (Review and Herald, 29 XI 1892).
Na czym polega to niezmiernie wielkie dzieło Ducha Świętego? Co pragnie On — ów największy dar nieba — uczynić dla każdego wyznawcy Chrystusa? Czego Jezus pragnie dokonać przez dar Ducha Świętego dla nas?

Duch Święty jest naszym osobistym Pocieszycielem

W J 14,16 Jezus oświadczył: „Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki”. W J 16,7 Pan dodaje: „Jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was”.
Dwadzieścia cztery razy w J 14—16 użyte zostały zaimki osobowe w odniesieniu do Ducha Świętego. On jest naszym osobistym Pocieszycielem.
Nowy Testament został napisany w języku greckim. Greckie słowo przetłumaczone jako „Pocieszyciel” to parakletos. Jest to niezwykłe słowo. Dokładnie znaczy „powołany, by stać u czyjegoś boku jako pomocnik”. Niektórzy tłumaczą je jako „obrońca” czy „adwokat”. W starożytnym Rzymie adwokatem nazywano asystenta prawnego, który w rzymskim systemie sądowniczym służył pomocą stronie procesu.
Według Leona Morrisa, autora komentarza do Ewangelii Jana, „przyjaźnie nastawiona osoba, podejmująca działania w celu niesienia pomocy prawnej, mogła zostać nazwana parakletos czyli adwokatem” (s. 665). Parakletos to ktoś, kto stoi przy nas, nieustannie niosąc pocieszenie, pouczenie, wzmocnienie, kierownictwo i nadzieję na przyszłość.
Czy znasz kogoś, kto pomimo nieszczęścia czy cierpienia wydaje się emanować nadnaturalnym spokojem przez łzy? Najpewniej Duch Święty — Przyjaciel, który pociesza i podtrzymuje na duchu wszystkich wierzących — mieszka w jego sercu. Duch Boży nie uwalnia nas od cierpień będących udziałem ludzkości. Jezus także doświadczył pełni ludzkiego bólu i emocjonalnego cierpienia. Czuł się osamotniony i wyobcowany, gdy poniósł winę naszych grzechów na krzyż.
Jednak pomimo cierpienia mamy Tego, który stoi przy nas — Przyjaciela, który daje nam pokój przewyższający wszelkie zrozumienie. Duch Święty jest naszym osobistym Pocieszycielem, który obdarza nas nadnaturalną siłą, odwagą i pokojem, gdy wszystko wokół wydaje się rozpadać.
Pewnego wieczora w Los Angeles, po tym jak wygłosiłem wykład na temat proroctw, oznajmiono mi, że jeden z moich współpracowników źle się czuje i zasłabł. Wraz z innymi poszedłem sprawdzić, co się stało. Objawy wskazywały na zawał serca. Natychmiast wezwaliśmy karetkę pogotowia i pojechaliśmy z nim do szpitala. Choć początkowo wydawało się, że jego stan się poprawia, jednak po paru dniach nagle się pogorszył. Zanim lekarze zdołali mu pomóc, zmarł. Do dziś nie przestaje mnie zdumiewać pokój, jaki Duch Święty dał jego żonie wobec tej rozdzierającej, niespodziewanej tragedii. Pomimo smutku i cierpienia, zachowała ona wewnętrzny spokój. Duch Święty był przy niej, niosąc pomoc, pocieszenie, wsparcie i kierownictwo, jak najlepszy przyjaciel.
W J 14,16 Jezus nazwał Ducha Świętego „innym Pocieszycielem”. Duch Święty mieszkający w naszych sercach jest jak bliski przyjaciel, któremu możemy zaufać, iż w każdym nieszczęściu i doświadczeniu przyniesie nam pocieszenie.

Pomoc w codziennych potrzebach

Jakie słabości odziedziczyłeś po przodkach? Jakim pokusom ulegasz raz za razem? Jakie grzechy stale cię nękają? Czy masz problem z gniewem, żądzą, rozgoryczeniem? Czy jakiś nałóg wymknął ci się spod kontroli? Czy nie potrafisz uwolnić się od zgryźliwości i krytykanctwa? Bóg dobrze zna duchową walkę, jaka toczy się w duszy każdego z nas. Dlatego posłał swego Ducha Świętego jako naszego Pocieszyciela, który pokonuje moce ciemności, usiłujące zatrzymać nas w niewoli. Dał Ducha Świętego, by zerwał nasze kajdany i wypuścił na wolność.
Bóg posłał Ducha Świętego, byśmy dzięki Jego mocy mogli stawić czoło wrogowi. Ożywienie następuje wtedy, gdy otwieramy serca na Jego potężne działanie w nas. „Nikt nie jest tak zły, nikt nie upada tak nisko, aby nie dotarła do niego ta moc. Kto podporządkowuje się Duchowi Świętemu, w tym zrodzą się nowe poglądy na życie, odnajdzie zatracone podobieństwo Boże” (Ellen G. White, Przypowieści Chrystusa, wyd. III, s. 55).
Dzięki mocy Ducha Świętego możemy zostać zupełnie przemienieni.

Duch Święty jest naszym osobistym Nauczycielem

W J 14,17 Jezus nazywa Ducha Świętego „Duchem prawdy”. W J 16,13 Jezus mówi: „Gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę, bo nie sam od siebie mówić będzie, lecz cokolwiek usłyszy, mówić będzie, i to, co ma przyjść, wam oznajmi”.
Duch Święty jest naszym osobistym Nauczycielem, wskazującym objawioną w Słowie Bożym drogę do życia wiecznego. Duch Święty prowadzi nas do pełni prawdy, którą powinniśmy poznać.
Jedynym sposobem, w jaki możemy zrozumieć Słowo Boże, jest studiowanie go z pomocą Ducha Świętego. Niektórzy usiłują studiować Biblię po to, by dowieść innym, że się mylą. Inni studiują Słowo Boże, chcąc poznać prawdę dzięki ludzkiej mądrości. Angażują swoje zdolności umysłowe w zrozumienie Biblii, ale wciąż błądzą.
W książce Pokój, za którym tęsknisz czytamy o potrzebie pomocy Ducha Świętego w zrozumieniu Biblii. „Możemy osiągnąć zrozumienie Słowa Bożego jedynie dzięki oświeceniu przez tego Ducha, który to Słowo wcześniej przekazał” (Ellen G. White, Pokój, za którym tęsknisz, wyd. II, s. 88). Ten sam Duch Święty, który natchnął proroków do spisania Biblii, inspiruje też nas, gdy ją czytamy. Ten boski Nauczyciel objawia głębię ukrytych prawd Słowa Bożego, a jednocześnie wskazuje na rzeczywisty stan naszego serca.
W zakamarkach ludzkich serc czają się ukryte grzechy, postawy i myśli przeciwne zasadom Chrystusa. Duch Święty wywodzi je na światło, abyśmy mogli właściwie się do nich odnieść. Gdy studiujemy Słowo Boże, nieustannie poucza nas, byśmy złożyli nasze wątpliwości, lęki, troski i zmartwienia u stóp Jezusa.
Ten sam Duch Święty, który objawił prawdę prorokom spisującym księgi biblijne, objawia ją nam, gdy te księgi studiujemy. Psalmista modlił się: „Jestem bardzo utrapiony, Panie, ożyw mnie według słowa swego!” (Ps 119,107). Dalej prosił: „Prowadź sprawę moją i wyzwól mnie; ożywiaj mnie według obietnicy swojej!” (Ps. 119,154). Słowo Boże jest podstawą wszelkiego ożywienia. Duch Święty prowadzi nas do stosowania go w naszym codziennym życiu.
Gdy studiujemy Słowo Boże, powinniśmy modlić się: „Jezusie, wiem, że nie jestem w stanie zrozumieć Twojego Słowa bez pomocy Ducha Świętego. Gdy czytam Twoje Słowo, pragnę, by Duch Święty przekonał mnie o grzechu, pouczył mnie o sprawiedliwości i natchnął mnie świadomością, że żyję w godzinie sądu. O, Panie, pragnę całej prawdy, jaką masz dla mnie. Pragnę, byś zmienił mnie stosownie do Twej woli. Niech Duch Święty będzie moim Nauczycielem”.
Prawdziwy Zastępca Chrystusa na ziemi nie zasiada na papieskim tronie w Watykanie. Prawdziwy Zastępca Chrystusa na ziemi to Duch Święty, posłany od tronu Bożego jako nasz Nauczyciel i Przewodnik, prowadzący nas do pełni prawdy.
Jest jeszcze jeden ważny aspekt służby Ducha Świętego — aspekt, którego nie powinniśmy przeoczyć.

Duch Święty jest naszym osobistym Przewodnikiem w procesach decyzyjnych

Jako twój osobisty Przewodnik, Duch Święty wskaże ci grzechy, których jeszcze nie wyznałeś. Przede wszystkim, będzie starał się zachować cię od upadków, przekonując o grzechu, zanim jeszcze go popełnisz. Przywoła na pamięć przykazania zawarte w Piśmie Świętym. Da ci wyraźną świadomość dotyczącą twoich zamierzeń. Będzie cię kierował ku woli Bożej we wszystkich twoich decyzjach.
W J 16,13 Duch Święty jest przedstawiony jako ten, który nas prowadzi. W Iz 58,11 Bóg obiecuje: „Pan będzie ciebie stale prowadził”. W Ps 32,8 czytamy: „Pouczę ciebie i wskażę ci drogę, którą masz iść; będę ci służył radą, a oko moje spocznie na tobie”.
1. Bóg prowadzi nas przez wewnętrzne przekonanie udzielane nam przez Ducha Świętego.
2. Bóg prowadzi nas przez natchnione przez Ducha Świętego słowa Pisma Świętego.
3. Bóg prowadzi nas przez słowa mądrości i rady innych ludzi, natchnione przez Ducha Świętego.
4. Czasami Bóg prowadzi nas w ten sposób, że Duch Święty aranżuje opatrznościowe doświadczenia w naszym życiu tak, iż otwiera przed nami drogę i pozwala nam odczuć Jego kierownictwo.
Tak więc, jakkolwiek Bóg nas prowadzi, zawsze czyni to za pośrednictwem Ducha Świętego.

Człowiek z gołębiem

Wiele lat temu na Pustyni Arabskiej żył przewodnik, który nigdy nie zabłądził. Nosił w kieszeni swojej szaty gołębia pocztowego z długą, mocną nicią uwiązaną do nogi. Gdy nie wiedział, jaką obrać drogę, wypuszczał gołębia, który kierował się zawsze w stronę domu. Ludzie nazywali tego przewodnika „człowiekiem z gołębiem”.
Duch Święty — niebiański Gołąb, będzie prowadził nas do domu. Otwórz przed Nim swoje serce. Przyjdź do Boga szczerze z taką modlitwą: „Panie, poddaję się Twojej woli. Poddaję Tobie wszystkie moje egoistyczne ambicje. Panie, pragnę czynić to, co Ty chcesz, bym czynił. Jakiekolwiek nawyki powinienem porzucić, porzucę je z Twoją pomocą. Panie, Ty jesteś moim Pocieszycielem, Nauczycielem i Przewodnikiem. Pragnę, byś mieszkał we mnie przez Ducha Świętego, teraz i na zawsze”.
Duch Święty dokona w nas duchowego ożywienia. „Chrzest Ducha Świętego, podobny do tego w dniu Pięćdziesiątnicy, będzie prowadził do ożywienia prawdziwej pobożności i dokonywania wspaniałych czynów” (Selected Messages, t. II, s. 57).
Teraz jest czas, byśmy prosili o chrzest Ducha Świętego i prawdziwe ożywienie. Czy otworzysz dziś serce dla niebiańskiego Gołębia?

Duchu Święty, boska światłości,
Oświeć moje serce.
Usuń cienie nocy,
Zmień moją ciemność w światło dnia.

Osobiste zastosowanie

W tym rozdziale omówiliśmy służbę Ducha Świętego w życiu każdego chrześcijanina. Jednym z dokonań Ducha Świętego jest to, że wzbudza On w naszych sercach pragnienie prowadzenia innych do zbawienia i królestwa Bożego. Jak Duch Święty wiódł ewangelistę Filipa do etiopskiego dostojnika, Piotra prowadził do Korneliusza, a Pawła do naczelnika więzienia w Filippi, tak prowadzi nas do ludzi, którym pragnie objawić swoją miłość.
W tym tygodniu, w swoich osobistych nabożeństwach módl się gorliwie za określone osoby. Mojżesz modlił się do Boga za swój lud. Daniel modlił się za Izraelitów. Jezus modlił się za Piotra (Łk 22,31-32). Paweł modlił się za chrześcijan w Efezie, Filippi i Kolosach. Im bardziej gorliwe są nasze modlitwy za rodziny, przyjaciół, sąsiadów i kolegów, tym potężniej Bóg działa w odpowiedzi na nie. Otwórz Biblię i polegaj na obietnicach takich jak te:
„Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam” (Mt 7,7).
„Taka zaś jest ufność, jaką mamy do niego, iż jeżeli prosimy o coś według jego woli, wysłuchuje nas” (1 J 5,14).
„Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze” (Hbr 4,16).
Polegając na tych obietnicach, wymień trzy osoby, za które będziesz się modlił codziennie w nadchodzącym tygodniu.

1. __________________________

2. _____________________________

3. ______________________________

Komentarze

Anonimowy pisze…
Witam serdecznie!
A co z tronem Ducha ŚW.?