Przejdź do głównej zawartości

Kocha, lubi czy szanuje?


Myślałem, że Bóg domaga się rzeczy niemożliwych - prosi bym zmienił swoje emocje, żeby żyć w zgodzie z Jego nakazami.


Pomyśl o historii małej izraelskiej dziewczynki i trędowatego Naamana. Wydaje się to dziwne, ale dziewczynka zamiast życzyć swojemu prześladowcy najgorszego, była bardziej zainteresowana jego powrotem do zdrowia. Jakim dzieckiem była ta mała izraelska dziewczynka? Co sprawiło, że postąpiła wbrew temu, czego można było się spodziewać po kimś w jej położeniu?
Przez większą część czasu ludzie reagują odruchowo na wydarzenia dziejące się wokół. Typową reakcją na doznaną zniewagę lub krzywdę jest odpłacenie tą samą monetą. Rodzi się pytanie: Czy takiego przyzwyczajenia nabywamy z czasem, czy też jest ono wynikiem jakiegoś wrodzonego dziwactwa zapisanego w naszych genach?
Na pierwszy rzut oka nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby uprowadzona do niewoli izraelska dziewczynka zareagowała pragnieniem zemsty za to, co ją spotkało. Co sprawiło, że dziewczynka tak nienaturalnie zareagowała na doznane krzywdy? Co takiego stało się w jej życiu, że zamiast odczuwać całkiem zrozumiałą nienawiść, troszczyła się o zdrowie wroga? Odpowiedź jest prosta: to miłość. Tak, miłość dana przez Boga.

Czym jest miłość? W naszym świecie słowo "miłość" ma wiele znaczeń: od euforii, poprzez ekscytującą reakcję hormonalną, tęsknotę za drugą połową poprzez pożądanie seksualne. Biblijna definicja miłości nie ma nic wspólnego z określeniami podanymi powyżej. Miłość, o jakiej mówi Biblia, przedstawiając wzajemne relacje pomiędzy chrześcijanami a resztą świata (chrześcijańskiego lub niechrześcijańskiego), nie opiera się na zewnętrznej ludzkiej atrakcyjności. Boża miłość nie jest uczuciem, które pociągają cechy zewnętrzne lub emocje.

MIŁOŚĆ to zasada, która wymaga uczynków, wypływających z troski o potrzeby drugiej osoby, bez oczekiwania na odwzajemnienie się, i jest wyrażona w taki sposób, że druga osoba czuje się doceniona i akceptowana.

Fascynacja biernie czeka, aż ktoś sprawi zadowolenie, natomiast miłość pierwsza wychodzi z inicjatywą, gdy tylko nadarza się okazja. Fascynacja zmienia się wraz z okolicznościami; miłość jest stała i nigdy się nie zmienia.
Nie możemy nakazać lub żądać określonej emocjonalnej reakcji. Nikogo nie możemy zmusić, by coś polubił. Fascynacja jest zawsze odpowiedzią na przyjemną sytuację lub przedmiot. To reakcja oparta na wewnętrznych czynnikach znajdujących się poza naszą kontrolą. Jeśli coś się nam nie spodoba, nie polubimy tego. Dlatego właśnie Bóg nigdy nas nie prosi, żebyśmy lubili innych ludzi. Bóg nigdy nie oczekuje, że będziemy każdego lubić. "Lubienie" następuje bez naszej woli, ponieważ jest to odruch spowodowany tym, co widzimy lub czego doświadczamy. Bóg nigdy nie wymaga od nas, że będziemy reagowali życzliwie i pozytywnie na każdą napotkaną osobę - zwłaszcza jeśli te osoby są opryskliwe albo mają inne nieprzyjemne cechy charakteru. Bóg nigdy nie nakazuje ludziom wzbudzania u siebie pozytywnych emocji. Z tego powodu nigdy nie powiedział, że musimy lubić swoich wrogów. Zrozumienie tej kwestii pozwala na zgłębienie jednego z najbardziej błędnie rozumianych tekstów biblijnych.

"Słyszeliście, iż powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego. A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Mat.5, 43-45

Powyższy tekst jasno tłumaczy, na czym polega miłość i jak ona się przejawia. Nasze wysiłki powinny się skupić na dobrym postępowaniu wobec wrogów, a nie na uczuciach, jakie do nich żywimy. Tak wygląda istota Bożej miłości! Zazwyczaj mamy skłonność, aby zachowywać się zgodnie z emocjami, jakie w danej chwili nami rządzą. Ale człowiek otrzymał unikalną zdolność postępowania w określony sposób wbrew własnym uczuciom (co jest odbiciem faktu, że ludzie zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga).
Jest możliwe, by zmieniać własne uczucia poprzez czyny. Uczucia są zawsze reaktywne, czyli są wynikiem czynów lub myśli albo są na nie podatne. Uczucia nie rodzą się same z siebie. To rezultat jakiejś myśli lub czynu, który je poprzedza i wywołuje.
Co robię, kiedy jestem ogromnie wzburzony? Czy w interakcjach z ludźmi ponoszą mnie emocje, czy też wstrzymuję się z gwałtowną odpowiedzią, starając się ochłonąć tak, by spokojnie zastanowić się nad tym, jakie potrzeby mają inne osoby i co naprawdę chcą mi powiedzieć swoim zachowaniem?
Zachowanie się w ten sposób jest jednym z największych wyzwań chrześcijańskiego życia. Wcześniej myślałem, że Bóg wymaga ode mnie, abym lubił swoich wrogów i postępował zgodnie z żywionymi do nich uczuciami. Teraz wiem, że Bóg oczekuje ode mnie, abym traktował ich tak, jak ja chciałbym być traktowany - i tak wygląda okazywanie komuś miłości. Patrząc na to, co Chrystus uczynił dla mnie z miłości, czy mogę uczynić mniej? Czy mogę mniej kochać innych ludzi?

Bóg nie reaguje emocjonalnie. Miłość stanowi stałą cechę Jego charakteru i jest niezmienna. Bez względu na to, gdzie się obecnie znajduję i jak postępuję, Bóg zawsze czyni to, co jest dla mnie najlepsze, zabiega, abym do Niego wrócił i pragnie, bym tak samo postępował wobec innych. Jedynie wtedy, gdy pomimo swoich uczuć czynię to, co powinienem, odzwierciedlam Jego charakter.

________________________
fragmenty rozdziału 1 "Miłość: co to takiego? Jak kochać nieprzyjaciół"

Komentarze