Przejdź do głównej zawartości

Amor vincit omnia


"Nienawiść rodzi spory, miłość zło pokrywa. Na bezbożnego spada to, czego się lęka, sprawiedliwi otrzymają to, czego pragną."
Przy. 10,12.24

Piszę o tym już któryś raz z kolei w ciągu ostatniego tygodnia (wpisy na fb, smsy), bo dotarło do mnie, że to jest ważne. Że lęk jest słabością, a miłość jest siłą, która wszystko zwycięża. Nie namiętność, nie ślepa fascynacja, nie burza hormonów, ale wszechogarniająca życzliwość dla drugiego człowieka, która zamiast skupiać się na jego błędach, podnosi go ku górze i uzdalnia do bycia lepszym.

Piękno charakteru Chrystusa będzie widoczne w Jego naśladowcach. Pełnienie woli Boga było dla Jezusa radością. Miłość Boga i zapał ku Jego chwale były przewodnią mocą w życiu Zbawiciela. Miłość ta upiększała i uszlachetniała wszystkie Jego czyny. Miłość pochodzi jedynie od Boga. Nieuświęcone serce nie potrafi jej stworzyć. Mieszka ona tylko w sercach opanowanych przez Jezusa. „My miłujemy (Boga), ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował” 1 JANA 4,19. W sercu odnowionym łaską Bożą miłość jest podstawą działania. Trzyma na wodzy namiętności. Zwycięża wrogość i uszlachetnia uczucia. Miłość pielęgnowana w duszy czyni życie słodszym i wywiera szlachetny wpływ na otoczenie.

Droga do Chrystusa

Chcę w to wierzyć i od kilku dni modlę się słowami Hymnu o miłości o taką miłość właśnie do ludzi. Bo bez tego nasz egoizm zabije nas i innych naokoło.
Próbowałam wierzyć w siłę woli, w siłę rozumu, w samokontrolę i wiele innych rzeczy, ale to wszystko nie działa. Więc na przekór wszystkiemu wierzę w miłość.
Bóg jest miłością.

Komentarze

Chaci pisze…
Więc na przekór wszystkiemu wierzę w miłość.
Bóg jest miłością.

Piękne.
Anonimowy pisze…
Dziękuje za Twoje słowa.
Ten wpis czytałam ze łzami w oczach... niesamowite jest jaką Ty masz w sobie siłę.