Przejdź do głównej zawartości

Blog's coming back ;)



Witajcie po maleńkim refreshu ;) Już się odezwało kilka osób z zapytaniami, czemu skasowałam bloga ;)
Cóż, z pewnych osobistych powodów postanowiłam nieco oczyścić swoją przeszłość i wymazać ślady, które by mi ją przypominały. Wczoraj słuchałam też wykładu 8 Roberta Griffina, a tam historii o pustelniku, który oczyszczał swój dom na wizytę króla. Bardzo mnie to poruszyło i natchnęło do oczyszczania swoich myśli i uczuć. Możecie znaleźć wykłady Griffina na stronie www.odkrycia.org
Może zbyt radykalnie postąpiłam, usuwając posty ze zdjęciami i relacjami z wyjazdów, ale czasem trzeba być radykalnym. Mama przeczytała mi ostatnio taką mądrą myśl:

Przeszłość ma być lekcją historii, a nie przewodnikiem codziennego życia.



Ogłaszam zatem powrót do starego, dobrego "Homo viatora", czyli człowieka w drodze :) Wiecie, że ciągle mnie gdzieś wywiewa, że nie umiem usiedzieć długo na jednym miejscu, w ciągu życia już kilka razy się przeprowadzałam, więc tytuł jest jak najbardziej adekwatny :) będę chciała dalej umieszczać tutaj relacje ze zjazdów, wyjazdów, koncertów, występów, cytaty z książek, z Biblii, czyli wszystko, co podczas tej życiowej wielkiej podróży natrafię na swojej drodze. Ale obiecałam sobie i mam nadzieję, że będę w tym konsekwentna: żadnego biadolenia i wywnętrzniania się za bardzo. Żadnego "Z pamiętnika nastolatki". Czysty, reporterski styl z zabarwieniem felietonistycznym. Ot, co.

Niektórzy ubolewają także nad nieprzeczytaniem relacji ze zjazdu w Jeleniej Górze. Następnym razem postaram się wstawić odpowiednią notkę, mam już nawet sporo zdjęć z niedzielnej wycieczki, część własnej roboty, więc będę miała się czym pochwalić ;) a swoją drogą, dobry aparat by się przydał. Taka fajna lustrzanka, choćby Sony...

No, to trzymajcie się wszyscy moi czytelnicy. Może kiedyś zrobię jakieś studia podyplomowe z dziennikarstwa, zobaczymy, jak mnie natchnie ;) i może wtedy będę pisać relacje z prawdziwego zdarzenia ;) a na razie tak się wprawiam.

Pozdrawiam dzisiaj moją mamę, Olę, Patkę i kogoś z numerem gadu rozpoczynającym się na 33... nie mogłam rozpoznać, kto to, bo byłam na telefonie. Dzięki za wasze zainteresowanie :)

Komentarze